Wierzę w jednego Boga Ojca Wszechmogącego,
który jest jeden ale nie jest samotny,
gdyż jest Bogiem Ojcem, Bogiem Synem, Bogiem Duchem Świętym.
Wierzę w Boga Ojca Wszechmogącego,
który jest Bogiem Abrahama, Izaaka, Jakuba, Mojżesza i proroków,
który jest Bogiem Ojcem Jezusa Chrystusa,
Bogiem świętych Piotra i Pawła,
Andrzeja, Jakuba, Jana, Tomasza, Jakuba, Filipa, Bartłomieja,
Mateusza, Szymona, Tadeusza,
Linusa, Kleta, Klemensa, Sykstusa,
Korneliusza, Cypriana, Wawrzyńca, Chryzogona,
Jana i Pawła, Kosmy i Damiana,
Bogiem prostaczków i uczonych, Bogiem świętych i grzeszników,
tych co Go już znaleźli i tych co Go jeszcze szukają,
Bogiem Ojcem całego stworzenia, które uczynił ze Swej miłości.
On to, gdy nadeszła pełnia czasu posłał na świat Swojego Jednorodzonego Syna
Pana Naszego Jezusa Chrystusa,
który sam jest Bogiem równym Bogu Ojcu.
Tak równym i tak identycznym jak równe i identyczne są dwie krople wody,
identyczne w swojej długości i szerokości, w swoim smaku i w swojej głębokości,
identyczne, a jednak różne dwie.
Tenże to Jezus przyszedł na świat za panowania cesarza Augusta,
poczynając się z Ducha Świętego i rodząc się z Maryi Panny,
której cześć i chwała niech zawsze będzie głoszona
za pokorę i miłość z jaką przyjęła do Swego łona panieńskiego
Boga potrzykroć Świętego, potrzykroć Nieogarnionego, potrzykroć Uwielbionego.
Ta właśnie Maryja, na samo wspomnienie imienia której niech nasze głowy ze czcią się kłaniają,
wydała na świat swojego Syna, Naszego Pana Jezusa Chrystusa,
który był niemowlęciem, dzieckiem, młodzieńcem,
posłusznym swoim ziemskim rodzicom.
On to gdy dorósł, zostawił swój rodzinny dom,
by głosić ludziom Dobrą Nowinę o Królestwie Bożym,
Królestwie sprawiedliwości i pokoju, miłości i przebaczenia,
Królestwie, w którym życie człowieka nawet tego najsłabszego i najbiedniejszego
warte jest tyle co życie Syna Bożego.
Aby doprowadzić do końca ojcowski zamysł zgładzenia długu Adama,
Jezus Pan Nasz Zbawiciel
dając najwyższy dowód Swej miłości do Ojca i do swoich braci
wydał się na śmierć krzyżową.
dając najwyższy dowód Swej miłości do Ojca i do swoich braci
wydał się na śmierć krzyżową.
Wiedział bowiem, że gdy wyciągnie Swoje ręce między niebem a ziemią
przyciągnie do Siebie ludzi wszystkich czasów, pokoleń i kultur,
ludzi wszystkich języków i wszystkich krańców ziemi,
ludzi, którzy jeśli tylko zechcą, będą mogli zaczerpnąć ze źródła zbawienia,
które wytrysnęło obficie krwią i wodą z Jego przebitego boku,
dla zmazania grzechów świata.
Tego dnia, czternastego dnia wiosennego miesiąca nisan,
na jerozolimskim Wzgórzu Czaszki zostało zawarte Nowe Przymierze.
Przymierze tak mocne, że już żadne,
choćby największe odstępstwo tysiąca Adamów
choćby największe odstępstwo tysiąca Adamów
nie zdoła go zniszczyć, bo zostało podpisane ono Krwią Syna Bożego.
To właśnie stamtąd, biorą swój początek sakramenty Kościoła,
sakramenty nowego kapłaństwa, sakramenty nowych czasów.
Tam, w cierpieniu i agonii Chrystusa ma swoje źródło woda,
która rodzi na nowo człowieka do życia z Bogiem i w Bogu,
do życia w łasce.
Tam, swój początek ma drugi chrzest – sakrament pokuty i pojednania,
który odnawia w ludziach życie Trójjedynego Boga,
życie wiary, nadziei i miłości, życie radości i pokoju serca.
Tam, z przebitego boku Zbawiciela wypłynęła moc sakramentu bierzmowania,
który umacnia wierzących w Chrystusa do złożenia mężnego świadectwa prawdzie,
aż do przelania krwi.
Tam, w ukrzyżowanej Miłości jest źródło sakramentu małżeństwa,
który upodabnia związek mężczyzny i kobiety do związku Chrystusa i Kościoła.
To stamtąd, biorą swoją moc święte oleje, które pomagają znosić człowiekowi cierpienie
i przygotowują go na spotkanie z Bogiem w wieczności.
To tam, na gołych skałach Golgoty, została złożona doskonała Ofiara przebłagania i uwielbienia.
Ofiara, która na sposób bezkrwawy ponawia się na każdym ołtarzu
gdy tylko pochylony nad chlebem i winem kapłan, wypowie słowa Zbawiciela:
<<Hoc Est Enim Corpus Meum>>, <<Hic Est Enim Calix Sanguinis Mei>>.
Wierzę w Ducha Świętego, Trzecią Osobę Boską
Wierzę w Ducha Świętego, Trzecią Osobę Boską
równą co do godności i wiekuistości Ojcu i Synowi,
który zstąpił ma zgromadzonych w Wieczerniku apostołów w dniu Pięćdziesiątnicy,
który mówił przez proroków, i który nadal ożywia Kościół Swym siedmiorakim tchnieniem:
mądrości i rozumu, rady i męstwa, wiedzy i umiejętności, pobożności i bojaźni bożej.
Wierzę w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół rzymski,
Kościół moich rodziców i moich dziadków,
Kościół mojego i ich dzieciństwa,
Kościół św. Piotra, Piusa, Jana Pawła i Benedykta.
Wierzę we wszystko w co Kościół od zawsze wierzył,
wyznaję to wszystko co Kościół od zawsze wyznawał, zawsze nauczał i czym zawsze żył.
Wierzę, że ten jedyny Kościół Chrystusa nie jest czymś abstrakcyjnym,
że nie jest jakimś bezkształtnym, ahistorycznym tworem,
że nie jest jakimś bezkształtnym, ahistorycznym tworem,
wypadkową wszelkich ludzkich nieposłuszeństw i błędów,
ale że jest on Oblubienicą Chrystusa, Pańską Winnicą, Zdrojem Łaski,
zbudowanym na fundamencie św. Piotra i jego następców.
Wierzę, że gdy skończą się dni mojego ziemskiego życia,
stanę przed Bożym trybunałem, aby zdać sprawę ze skarbu czasu, który został mi dany.
Wierzę, że będę wówczas sądzony z całą Bożą sprawiedliwością ale i z całym Bożym miłosierdziem,
w którym pokładam całą moją nadzieję.
Wierzę, że któregoś dnia, w Swej boskiej chwale ponownie powróci Chrystus,
i że kości umarłych pokryją się ścięgnami i skórą, a Pan tchnie w ich nozdrza tchnienie życia,
i dusze ponownie zamieszkają w ciałach,
aby ludzie wszystkich czasów i pokoleń, miliardy miliardów,
mogli otrzymać zasłużoną nagrodę w Królestwie przygotowanym dla sprawiedliwych od założenia świata
lub ponieść zasłużoną karę w miejscu opuszczenia gdzie będzie tylko płacz i zgrzytanie zębów.
<<Com przyrzekł Bogu przy chrzcie raz dotrzymać pragnę szczerze,
Kościoła słuchać w każdy czas i w świętej wytrwać wierze…>>
Virgo Fidelis- ora pro nobis!
W przeddzień moich 32 urodzin. AD 2010.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz