Czcigodni Księża!
Chciałbym, aby mottem dla całego tego
wystąpienia, poświęconego niektórym aspektom prawa regulującego celebrację Mszy
Świętej były słowa Ojca świętego Benedykta XVI wypowiedziane podczas audiencji
generalnej w dniu 4 października b.r. Papież powiedział wtedy między innymi:
„Jeśli w celebracji liturgicznej nie wyłania się centralność Chrystusa nie
mamy do czynienia z liturgią chrześcijańską. (…) Bóg działa za pośrednictwem
Chrystusa i my nie możemy działać inaczej jak tylko przez Niego i w Nim. Każdego
dnia musi rosnąć w nas przekonanie, że liturgia nie jest naszym działaniem,
lecz jest działaniem Boga w nas i wraz z nami”.
Sens całego prawa liturgicznego, a co za
tym idzie wszystkich zagadnień, które za chwile zostaną tu poruszone, można więc
sprowadzić do jednego wspólnego mianownika, a mianowicie absolutnej
centralności Chrystusa w każdym słowie i w każdym geście wypowiadanym lub wykonanym przez nas w czasie celebracji.
25 marca 2004 r. Kongregacja Kultu Bożego
i Dyscypliny Sakramentów wydała dokument Redemptionis
sacramentum, noszący podtytuł Instrukcja
dotycząca niektórych spraw, które należy zachowywać i unikać podczas celebracji
Najświętszej Eucharystii. W pierwszej części Instrukcji jej autorzy pragną
zwrócić naszą uwagę na dwie niezwykle istotne kwestie, które w dużej mierze
wpływają na deformację ducha celebracji, a w konsekwencji na łamanie
liturgicznej dyscypliny prawnej.
Pierwszą z nich jest fałszywa koncepcja
wolności, rozumiana jako odejście od litery prawa, odejście od zasad, które
mają nas ograniczać i zniewalać. W liturgicznej praktyce przejawia się to przede
wszystkim poprzez lekceważenie rubryk oraz wprowadzanie do celebracji słów i
gestów nie przewidzianych przez przepisy. Drugą kwestią jest ignorancja, czyli niewiedza,
niezrozumienie, tak wiernych, jak i samych duchownych, właściwego sensu liturgii.
Liturgia bowiem nie należy do nas, nie jest naszą prywatną modlitwą, ale jest par excellence modlitwą Kościoła i
dokładnie w taki sposób przedstawia ją kan. 837 §1 KPK, kiedy mówi:
„Czynności liturgiczne nie są czynnościami prywatnymi, lecz czynnościami
samego Kościoła, który jest sakramentem jedności, a mianowicie ludem świętym
zebranym i zorganizowanym pod przewodnictwem biskupa”.
Liturgia nie może więc wypływać z naszej
fantazji, naszej kreatywności, czy teatralności, z mentalności, „co by tu jeszcze
można ulepszyć”, ponieważ, jak pisał kard. Ratzinger w znanej zapewne wszystkim
książce Duch liturgii:
„Tak sprawowany kult nie jest już wznoszeniem się do Boga, lecz ściąganiem
Boga w dół”.
Stąd też KPK w kan. 846 §1, kanonie, który
rzec by można stoi na straży świętości liturgii, a co za tym idzie świętości
samego Boga, stanowczo zakazuje tego typu praktyk. Cytuję:
„Przy sprawowaniu sakramentów należy wiernie stosować się do ksiąg
liturgicznych zatwierdzonych przez kompetentną władzę. I z tej racji nikomu nie
wolno własna powagą czegokolwiek do nich dodawać, pomijać lub zmieniać”.
Zadanie zatem jakie stoi przed nami,
Czcigodni Księża, jest zgodne z prawem sprawowanie świętych misteriów, aby
wszyscy, którzy uczestniczą we Mszy Świętej otrzymywali nie tylko autentyczny
obraz świętej liturgii, nie tylko przeżyli moment, który jednoczy niebo i
ziemię, który pozwala nam już tu i teraz uczestniczyć w liturgii niebieskiego
Jeruzalem, ale również by otrzymali oni ortodoksyjny przekaz katolickiej wiary w
myśl tradycyjnej zasady teologicznej od wieków wyrażanej słowami: „Lex orandi, lex credendi”. Dodam
jeszcze tylko, że kan. 214 KPK „zgodne z
przepisami sprawowanie kultu Bożego” określa jako „prawo wiernych świeckich”.
I.
Właściwe przygotowanie do sprawowania Mszy
Świętej
Celebracja Mszy Świętej ma być centrum
całego życia, tak osobistego każdego katolika, jak również parafialnego
(społecznego) i dlatego sprawowanie Eucharystycznej Ofiary jest najważniejszym
ze wszystkich obowiązków proboszcza i współpracujących z nim księży. Kapłan
powinien więc być postrzegany przez wiernych, nie tyle jako organizator życia
społecznego parafii, ale nade wszystko jako mąż boży, który sprawuje święte
misteria. Prawdę tę w taki oto sposób wyraża kan. 904:
„Pamiętając o tym, że w tajemnicy Ofiary
eucharystycznej dokonuje się ustawicznie dzieło zbawienia, kapłani powinni
często odprawiać, a zaleca się usilnie codzienne odprawianie, które nawet gdy
nie ma wiernych, stanowi czynność Chrystusa i Kościoła, która jest wypełnieniem
głównego ich zadania”.
Ustawodawstwo kościelne w kan. 909 zwraca również
uwagę na należyte przygotowanie kapłana do przeżycia przez niego Mszy Świętej,
a po jej zakończeniu na złożenia Bogu dziękczynienia. Stąd też wierni powinni
być pouczeni, że w czasie bezpośrednio poprzedzającym, jak i następującym po
celebracji, nie powinni zaprzątać głowy kapłana sprawami, które można załatwić
w innym czasie.
Kolejną kwestią, którą chcę poruszyć jest
sprawa postu eucharystycznego. Na początek trochę historii. Do 1953 r.
dyscyplina kanoniczna wymagała od tych, którzy pragnęli przystąpić do komunii
świętej zachowania postu od północy. Kanon 858 KPK z 1917 r. regulował tę praktykę
w następujący sposób. Cytuję:
„Qui a media nocte ieiunium naturale non
servaverit, nequit ad Sanctissimam Eucharistiam admitti”. (Kto od północy nie zachowa postu naturalnego nie może być
dopuszczonym do Najświętszej Eucharystii).
Ten
sam kanon zezwalał na złagodzenie postnej dyscypliny tylko w dwóch przypadkach
w niebezpieczeństwie śmierci oraz w konieczności zapobieżenia znieważeniu
Eucharystii. W 1953 r., Pius XII, Konstytucją Apostolską Christus Dominus, zwolnił od zachowania tego przepisu prawa niektóre
grupy społeczne jak: chorych, robotników, tych, którzy mieli do przebycia
daleką drogę do kościoła i zezwolił na to, aby był zachowywany post
trzygodzinny. Cztery lata później, w Motu Proprio Sacram Comunionem papież Pacelli rozszerzył tę normę na wszystkich
wiernych.
Obecna
kodyfikacja z 1983 r. w kan. 919, w ten
oto sposób reguluje to zagadnienie:
„§1 Przystępujący
do Najświętszej Eucharystii powinien przynajmniej na godzinę przed przyjęciem
Komunii św. powstrzymać się od jakiegokolwiek pokarmu lub napoju, z wyjątkiem
tylko wody i lekarstw”.
§ 2 „Kapłan, który tego samego dnia sprawuje dwa lub trzy
razy Najświętszą ofiarę, może przed drugim lub trzecim sprawowaniem coś spożyć,
chociażby nie zachodziła przerwa jednej godziny”.
Post eucharystyczny, Czcigodni Księża, w
ujęciu doktryn kanonicznej, nie jest mało znaczącą, drugorzędną normą prawa,
ponieważ służy on naszemu rozwojowi duchowemu, czyli głębszemu i bardziej świadomemu przeżywaniu Misterium
Eucharystycznego. Dlatego normy postne, dodajmy nie tak wymagające, jak te,
które obowiązywały całkiem do niedawna, powinny być zachowywane przez nas z
całą starannością.
Posoborowa
reforma liturgiczna zezwoliła na nowe możliwości uczestnictwa we Mszy świętej
wiernym świeckim, lecz jednocześnie postawiła przed nimi wymagania, tak
należytego przygotowania się do liturgii, jak i właściwego w niej uczestnictwa. Dlatego też kapłani powinni zwracać uwagę nie tylko na odpowiedni dobór osób do
wykonania poszczególnych czynności liturgicznych, ale również na ich styl
życia, wyrażający się w sposobie ubioru i reprezentowanej przez nich kulturze
osobistej. W myśl przepisu Instrukcji Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny
Sakramentów Immensae caritatis z
29.01.1973 r., kapłani powinni zadbać o to, aby wybór osób świeckich do
czytania lekcji, modlitwy wiernych, czy ministrantury nie był dla wiernych, już
nie tylko zgorszeniem, ale i zaskoczeniem.
II.
Materia i forma Sakramentu ołtarza
Dwutysiącletnia Tradycja Kościoła
łacińskiego, w przeciwieństwie do Tradycji Kościołów Wschodnich (DH 1303)
dopuszcza do sprawowania Najświętszej Ofiary jedynie chleb przaśny, czyli taki,
który jest wykonany z pszennej mąki i wody. Wynika więc z tego, że każdy inny
chleb nie przygotowany z tego typu mąki nie jest właściwą materią do
sprawowania Eucharystii.
W tym miejscu chcę poruszyć kwestię
niezwykle ważną, a mianowicie hostii bezglutenowych przeznaczonych dla osób
chorych na celiakię, czyli nietolerancję glutenu zawartego w zbożach. Według
wypowiedzi Kongregacji Doktryny Wiary z 1982
r. hostie całkowicie pozbawione glutenu nie są ważną materią do sprawowania sakramentu.
Mając więc w swoich parafiach wiernych chorych na tę chorobę należy zatroszczyć
się dla nich albo o hostie z obniżoną zawartością tego składnika, albo udzielać
im komunii świętej jedynie pod postacią wina.
Wino używane do celebracji Mszy Świętej musi
pochodzić z naturalnie fermentowanych winogron. Następnie podczas ofertorium
należy dodać do niego niewielką ilość wody. Według orzeczeń rzymskich
kongregacji wino, które byłoby zupełnie pozbawione alkoholu, lub które
posiadałoby go w ilości powyżej 20% nie nadaje się do użycia przy sprawowaniu
Mszy Świętej. Podobnie jak w przypadku chleba, dołożenie do wina jakichkolwiek
innych substancji, która zmieniałaby naturalny charakter materii czyni taką
celebrację nieważną. Zarówno w przypadku chleba jak i wina należy pilnie dbać o
to, aby były one świeże, a w przypadku celebracji Mszy świętej na zepsutych
składnikach eucharystycznej materii, należy taką celebrację
powtórzyć. Nawet jeśli zachodzą tylko wątpliwości co do tego. Msza Święta jest bowiem zbyt
cennym darem, aby konkretne łaski i duchowe owoce z niej wypływające mogłyby
być nieudzielone wiernym, żywym czy zmarłem, ze względu na naszą niedbałość w
tej kwestii.
Co do formy
Sakramentu Ołtarza, myślę, że nie ma potrzeby abyśmy się długo rozwodzili nad tym
tematem. Według nauczania katolickiego zdefiniowanego dogmatycznie orzeczeniem
Soboru we Florencji (1439 r). „Forma huius
Sacramenti sunt verba Salvatoris”. (Formą tego sakramentu, są słowa
Zbawiciela). Kto więc, czy to celebrując, czy koncelebrując Mszę św. nie wypowiedziałby
zupełnie, lub nie wymówiłby wyraźnie wszystkich słów konsekracji sprawowałby Eucharystyczną
Ofiarę nieważnie.
III.
Wykroczenia podczas sprawowania liturgii
słowa
Instrukcja Redemptionis sacramentum do
najczęstszych nadużyć w tej kwestii zalicza:
- Nie
przemyślenie i nie przemodlenie treści głoszonych kazań. Kapłan na ambonie ma
bowiem nie tylko przekazać i tłumaczyć poszczególne prawdy wiary, ale nadto ma
dokonać tego posługując się językiem znamionującym wysoki poziom kultury
osobistej.
- powierzanie
głoszenia homilii osobom świeckim, klerykom, siostrom lub braciom zakonnym. Jak
głosi kan. 767 §1: „Homilia stanowi część
samej liturgii i jest zarezerwowana dla kapłana lub diakona”. Stąd też nie
wolno powierzać tej posługi nikomu, kto nie miałby przyjętych święceń diakonatu.
Do dwóch powyższych pragnę dodać zastępowanie
Credo
nicejsko-konstantynopolitańskiego innymi formami wyznania wiary. Choćby „Wierzę
w Ciebie Boże żywy”. I nie jest żadnym usprawiedliwieniem dla tej praktyki sprawowanie tzw. "Mszy dla dzieci". Lepiej jest
bowiem skrócić homilię, niż „nadrabiać” czas poprzez opuszczenie wyznania
wiary.
IV.
Niektóre zagadnienia związane z liturgią
eucharystyczną
Chcę w tym miejscu zatrzymać się nad
dwiema kwestiami. Pierwszą z nich potraktuję jedynie hasłowo. Chodzi mi
mianowicie o wybór modlitwy eucharystycznej. Czcigodni Księża, proszę nie zapominać,
że Mszał Rzymski ma ich więcej niż tylko jedną.
Druga kwestia jest niezwykle aktualna i
ostatnimi czasy wywołuje wśród wiernych wiele dyskusji. Chodzi o temat bardzo
delikatny, a mianowicie pomijania publicznych grzeszników przy udzielaniu
komunii św. Myślę tu choćby o parlamentarzystach, z których wielu mieniących
się katolikami zagłosowało ostatnio przeciwko prawu do życia dzieci niepełnosprawnych.
Zainteresowanych teologiczno-prawnym wykładem tego zagadnienia odsyłam do
znakomitego tekstu ks. kard. Raymonda Burkea, Prefekta Trybunału Sygnatury
Apostolskiej. (Tekst ten można znaleźć w podwójnym numerze Christianitas z 2011
r.) W tym miejscu pozwolę sobie tylko na przytoczenie końcowych wniosków ks.
kard., które powinny być dla nas wyznacznikiem właściwego zachowania się w tego
typu sytuacjach:
- po
pierwsze: spójna dyscyplina kanoniczna stwierdza, że istnieją sytuacje, w
której ktoś może nie otrzymać Komunii św., niezależnie od jego osobistego przekonania,
że jest tego godzien.
- dyscyplina ta jest wymagana przez niewidzialne więzy komunii, które
łączą nas z Bogiem i z sobą nawzajem. Stąd też Kościół słusznie przyjmuje, że
osobie z uporem trwającej w jawnym grzechu ciężkim brakuje wewnętrznych więzów
komunii, czyli stanu łaski wymaganego do godnego przyjęcia Eucharystii;
- po
trzecie dyscyplina ta nie jest karą, ale jest związana z ochroną świętości
Eucharystii i z troską nie tylko o samego wiernego, który przystępując w
nieodpowiednim stanie do stołu pańskiego popełniłby kolejny ciężki grzech, ale
również z troski o innych wiernych, którzy zostaliby wprowadzeni w błąd przez to
grzeszne przyjęcie Komunii;
- po
czwarte ową dyscyplinę stosuje się do jakiegokolwiek publicznego, ciężko grzesznego
zachowania, które godzi poważnie w prawo Boże.
- dyscyplina ta wymaga od kapłana, aby odmówił sakramentu osobom jawnie
niegodnym (…). Osoba grzesząca ciężko i w sposób jawny musi wpierw zostać
napomniana, by nie podchodziła do Komunii Świętej.
- i
wreszcie dyscyplina ta ma być stosowana przez szafarzy Eucharystii i żaden
autorytet kościelny, w żadnym wypadku, nie może zwolnić szafarza z tego
obowiązku, ani nie może dawać wytycznych, które byłyby z nim sprzeczne.
V.
Dyscyplina kanoniczna dotycząca intencji
mszalnych
Zdaję sobie sprawę z tego, że temat ten
jest niezwykle dyskutowany. To co za chwilę tu usłyszycie, Czcigodni Księża
jest normą prawa, która powinna być przez nas zachowana, a której wprowadzeni w
życie, jak wszystkie inne przepisy, za którymi nie stoją kościelne cenzury, pozostawia się naszemu sumieniu.
Normą generalną prawodawstwa kanonicznego
jest sytuacja w której „kapłan sprawuje
jedną Mszę św. dziennie" (kan. 905§1). Ot tej zasady istnieją wyjątki przewidziane przez
ustawodawcę. Według obowiązującej dyscypliny przedstawionej w Ogólnym
Wprowadzeniu do Mszału Rzymskiego (nr 204) dopuszczalnym jest odprawianie
więcej niż jednej Mszy świętej:
- w Wielki Czwartek, chodzi o Mszę krzyżma i
Mszę Wieczerzy Pańskiej;
- w dniu Wielkiej Nocy, kto celebrował lub
koncelebrował liturgię Wigilii Paschalnej może celebrować lub koncelebrować
Mszę w dniu Paschy;
- w dniu Bożego Narodzenia kapłani mogą
sprawować trzy Msze św.;
- we Wspomnienie Wszystkich wiernych
zmarłych można odprawić również trzy Msze, aplikując jedną z nich ad libitum, czyli według własnej
intencji, drugą za wiernych zmarłych, trzecią według intencji Ojca świętego (Benedykta
XV, Konstytucja apostolska Incruentum
altaris sacrificium z 10. 08. 1915 r.)
- dopuszczalne jest sprawowanie drugiej Mszy
św. koncelebrowanej jeśli ma jej przewodniczyć biskup lub jego delegat np.
podczas spotkań kapłańskich, synodu lub wizyt duszpasterskich;
- członkowie kapituł i instytutów życia
zakonnego mogą z powodów dobra duszpasterskiego sprawować tego samego dnia Mszę
św. konwentualną oraz dla wiernych;
Wszystkie te pozwolenia dopuszczają
jedynie binację, a nie trynację.
W sytuacjach nadzwyczajnych, np. braku
księży, katastrof naturalnych, wojny lub jak mówi kodeks iusta de causa (w jakiejkolwiek słusznej sprawie) ordynariusz
miejsca może zezwolić dodatkowo, oprócz przypadków podanych powyżej, na binację.
W przypadku trynacji Ordynariusz miejsca może się zgodzić na nią jedynie w
niedzielę i święta obowiązkowe (nakazane) i w nadzwyczajnych sytuacjach
duszpasterskich. Zgoda na możliwość sprawowania czwartej
Mszy Świętej jest zarezerwowana jedynie dla Stolicy Apostolskiej. Poza wymienionymi wyżej przypadkami
kapłan, który binuje lub trynuje łamie prawo.
W niektórych sytuacjach prawo obowiązujące nie tylko może, ale i powinno
być łagodzone przez epikeę, czyli etyczne uwolnienie od prawa. Zachodzi ono
wtedy, kiedy w nadzwyczajnych okolicznościach, nieprzewidzianych przez
prawodawcę, zachowanie prawa byłoby szkodliwe dla dobra jednostki lub wspólnoty.
Taka sytuacja może zaistnieć chociażby podczas choroby kapłana lub naglącej
potrzeby odprawienia kolejnej Mszy Świętej np. w sytuacji jakiegoś nieszczęśliwego
wypadku, kiedy rodzina zwraca się z taką prośbą. Jednak sytuacje nadzwyczajne nigdy nie mogą się stać regułą/normą
zwyczajnego postępowania. Należy więc zadbać o to, aby w kwestii intencji
mszalnych usunąć wszelkie pozory kupczenia tym, co mamy w Kościele najświętsze.
Ostatnia kwestia, którą pragnę poruszyć
już bardzo krótko to sprawa koncelebracji. Kan. 902 daje zupełną wolność w
wyborze formy odprawiania Mszy Świętej (celebracja indywidualna lub koncelebra),
zaznacza jednak, że kapłani mają pełne prawo do sprawowania Eucharystii
indywidualnie, jednakże nie w tym samym czasie, kiedy w danym kościele lub kaplicy
sprawowana byłaby Msza koncelebrowana. Trzymając się zasad
najstarszej tradycji Kościoła łacińskiego nie jest dopuszczalnym indywidualne
odprawianie Mszy Wieczerzy pańskiej oraz
Wigilii paschalnej.
Czym jest liturgia? - zapytał pewnego dnia
cesarz Karol Wielki swego doradcę Alkuina, a ten bez wahania odparł:
"Liturgia jest bożą radością". Aby odkryć autentyczną bożą radość
potrzebne nam jest, Czcigodni Księża, zachowanie przepisów prawa, które wcale
nie ograniczają naszej wolności, nie powodują, że stajemy się uboższymi materialnie, lecz wprost
przeciwnie, uwalniają nas od egoizmu i czynią z nas prawdziwych współpracowników Boga w jego
dziele zbawiania świata. Dziękuję za uwagę.
Mater Ecclesiae - ora pro nobis!