Niewrażliwy na losy narodów podczas tragedii drugiej Wojny Światowej, pro-faszysta i antykomunista przyzwalający swym milczeniem na zagładę milionów europejskich Żydów, wynoszący się w swej sedia gestatoria ponad głowy zwykłych ludzi ''książę Kościoła'', całkowite przeciwieństwo serdecznego Jana XXIII, otwartego na nowe Pawła VI i charyzmatycznego Jana Pawła II - mniej więcej taki oto obraz Piusa XII od kilkudziesięciu już lat przedstawia nam większość historycznych publikacji. Kim właściwie był papa Pacelli? Opatrznościowym przewodnikiem Kościoła w trudnych dla całego świata czasach? A może ''papieżem Hitlera''? Wiernym stróżem świętego depozytu katolickiej wiary, czy skostniałym, niepodatnym na tchnienie Ducha Świętego reakcjonistą? Jaki naprawdę był Ojciec Święty Pius XII?
Stary, kiepski jakościowo, znaleziony w internecie film z papieskiej koronacji 1939 roku rozpoczyna historię tego niezwykłego pontyfikatu. Na celuloidowych obrazach widać jak na Plac św. Piotra zmierzają niezliczone rzesze wiernych: pary królewskie i książęce, prości ludzie, księża, siostry zakonne, świeccy. Słychać wiwaty oraz oklaski. I oto kolejne ujęcie. Chudy niczym szczapa nowo wybrany papież, otoczony zastępami kardynałów, biskupów, kanoników i prałatów ukazuje się ludowi. Znów rozlegają się brawa, biją dzwony, panuje powszechna radość...
W trakcie swego długiego, bo liczącego blisko dwadzieścia lat pontyfikatu Pius XII zyskał sobie niezwykłą popularność daleko przekraczającą granice katolickiego świata. Nie kto inny jak on sam stał się pierwszym ''papieżem mediów'', którego zdjęcia zdobiły główne strony najpopularniejszych gazet, a jego mistyczna, smukła twarz pojawiała się często na dużych ekranach kin i małych monitorach telewizorów. O jego niekwestionowanym autorytecie moralnym nie tylko pośród samych katolików niech świadczy fakt, że we wrześniu 1945 roku Światowy Kongres Żydów ofiarował papieżowi dwadzieścia tysięcy dolarów w dowód wdzięczności za okazaną przez Stolicę Apostolską pomoc ofiarom nazistowskich prześladowań. Skąd więc wzięły się często powtarzane dziś zarzuty o cichym poparciu Piusa XII dla eksterminacji milionów Żydów? Okazuje się, że zostały one wymyślone i rozpowszechnione jeszcze za życia papieża przez komunistów, którzy umacniając swą władzę w oddanej im przez Roosevelt'a i Churchill'a wschodniej części Europy, właśnie w papieżu Pacelli'm i w jego nieprzejednanej, antykomunistycznej postawie widzieli największego wroga w zniewalaniu podbitych przez siebie narodów. Ze szkodą tak dla dobrego imienia zmarłego wówczas już papieża, jak i dla całego Kościoła katolickiego kłamstwa te zostały powtórzone po 1968 roku przez lewicującą zachodnioeuropejską ''historiografię'' oraz przez wielu tzw. postępowych katolickich teologów, którzy osobę Piusa XII utożsamiali z przedsoborową erą Kościoła, od której co prędzej trzeba się było odciąć.
Cóż, wydaje się, że pontyfikat tego papieża ma szczególne znaczenie dla zrozumienia tego wszystkiego, co wydarzyło się w Kościele katolickim tuż przed, w trakcie i po Soborze Watykańskim II. Aby jednak rzetelnie przestudiować okres najnowszych dziejów Kościoła, trzeba nam najpierw odkryć prawdę o Piusie XII, prawdę, którą przez ostatnie dziesiątki lat zniekształcały komunistyczne kłamstwa oraz drugo i trzeciorzędne źródła historyczne. Myślę, że tylko poprzez wnikliwe studium biografii oraz teologicznej myśli tego papieża będziemy mogli właściwie odpowiedzieć na trudne pytania o Kościół i o Wiarę, pytania, których ostatnie półwiecze postawiło niemało, tak katolickim teologom, jak i wielu zwykłym wiernym. A zatem kim był papież Pius XII? Historycy do dzieła!
Mater Ecclesiae - ora pro nobis!
Stary, kiepski jakościowo, znaleziony w internecie film z papieskiej koronacji 1939 roku rozpoczyna historię tego niezwykłego pontyfikatu. Na celuloidowych obrazach widać jak na Plac św. Piotra zmierzają niezliczone rzesze wiernych: pary królewskie i książęce, prości ludzie, księża, siostry zakonne, świeccy. Słychać wiwaty oraz oklaski. I oto kolejne ujęcie. Chudy niczym szczapa nowo wybrany papież, otoczony zastępami kardynałów, biskupów, kanoników i prałatów ukazuje się ludowi. Znów rozlegają się brawa, biją dzwony, panuje powszechna radość...
W trakcie swego długiego, bo liczącego blisko dwadzieścia lat pontyfikatu Pius XII zyskał sobie niezwykłą popularność daleko przekraczającą granice katolickiego świata. Nie kto inny jak on sam stał się pierwszym ''papieżem mediów'', którego zdjęcia zdobiły główne strony najpopularniejszych gazet, a jego mistyczna, smukła twarz pojawiała się często na dużych ekranach kin i małych monitorach telewizorów. O jego niekwestionowanym autorytecie moralnym nie tylko pośród samych katolików niech świadczy fakt, że we wrześniu 1945 roku Światowy Kongres Żydów ofiarował papieżowi dwadzieścia tysięcy dolarów w dowód wdzięczności za okazaną przez Stolicę Apostolską pomoc ofiarom nazistowskich prześladowań. Skąd więc wzięły się często powtarzane dziś zarzuty o cichym poparciu Piusa XII dla eksterminacji milionów Żydów? Okazuje się, że zostały one wymyślone i rozpowszechnione jeszcze za życia papieża przez komunistów, którzy umacniając swą władzę w oddanej im przez Roosevelt'a i Churchill'a wschodniej części Europy, właśnie w papieżu Pacelli'm i w jego nieprzejednanej, antykomunistycznej postawie widzieli największego wroga w zniewalaniu podbitych przez siebie narodów. Ze szkodą tak dla dobrego imienia zmarłego wówczas już papieża, jak i dla całego Kościoła katolickiego kłamstwa te zostały powtórzone po 1968 roku przez lewicującą zachodnioeuropejską ''historiografię'' oraz przez wielu tzw. postępowych katolickich teologów, którzy osobę Piusa XII utożsamiali z przedsoborową erą Kościoła, od której co prędzej trzeba się było odciąć.
Cóż, wydaje się, że pontyfikat tego papieża ma szczególne znaczenie dla zrozumienia tego wszystkiego, co wydarzyło się w Kościele katolickim tuż przed, w trakcie i po Soborze Watykańskim II. Aby jednak rzetelnie przestudiować okres najnowszych dziejów Kościoła, trzeba nam najpierw odkryć prawdę o Piusie XII, prawdę, którą przez ostatnie dziesiątki lat zniekształcały komunistyczne kłamstwa oraz drugo i trzeciorzędne źródła historyczne. Myślę, że tylko poprzez wnikliwe studium biografii oraz teologicznej myśli tego papieża będziemy mogli właściwie odpowiedzieć na trudne pytania o Kościół i o Wiarę, pytania, których ostatnie półwiecze postawiło niemało, tak katolickim teologom, jak i wielu zwykłym wiernym. A zatem kim był papież Pius XII? Historycy do dzieła!
Mater Ecclesiae - ora pro nobis!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz