środa, 24 lutego 2016

Sandomierskie kazania pasyjne. 1050 lat Chrztu Polski - Rok 966

       Stat crux dum volvitur orbis - a Krzyż stoi, gdy świat się obraca.

       W najstarszym zachowanym pomniku polskiej historiografii, w Roczniku świętokrzyskim zwanym dawnym, co ciekawe pod błędnie podanym rokiem - 967, widnieją dwa krótkie, lecz jakże znamienne łacińskie zdania: Dubrovka venit ad Myskonem - Dąbrówka przybyła do Mieszka i Mysko dux baptizatur - Książę Mieszko został ochrzczony. Nawet jeśli sam władca traktował obrzęd Chrztu bardziej jako akt polityczny, niż wyznanie wiary, nie zmienia to faktu, że te kilka kropel wody, które w imię Trójcy Przenajświętszej spłynęły po skroniach księcia Polan otworzyły Mieszka, jego drużynę i cały dwór, a dzięki nim wszystkie pokolenia Polaków na skarb chrześcijańskiej wiary. Te kilka kropel otworzyły nas na nadprzyrodzoną mądrość Ewangelii Krzyża i Zmartwychwstania, na uświęcającą moc sakramentów oraz na geniusz cywilizacji łacińskiej.
       W tych kilku kroplach wody w mistyczny sposób spłynęła na polską ziemię i ludzi nią zamieszkujących boża łaska, która od tysiąca i pięćdziesięciu lat objawia się w różnoraki sposób w mądrych rządach wybitnych władców: Mieszka, Kazimierza Wielkiego, Kazimierza Jagiellończyka i Jana III Sobieskiego. Ta łaska oświecała umysły wielkich postaci: Kopernika, Kochanowskiego, Mickiewicza i Sienkiewicz, to ona jaśniała blaskiem prawdy w słowach i czynach świętych i błogosławionych: biskupa Stanisława, Królowej Jadwigi, Piotra Skargi, Andrzeja Boboli, kardynała Wyszyńskiego i Jana Pawła II.
       W tych kilku kroplach chrzcielnej wody w mistyczny sposób zawarły się wielkie zwycięstwa polskiego oręża: pod Grunwaldem, Kircholmem i Kłuszynem, pod Chocimiem i Wiedniem, Cud nad Wisłą i Monte Cassino. Z chrztu mieszkowego w mistyczny sposób bierze swój początek Uniwersytet Jagielloński, Wawel, Kościół Mariacki z krakowskiego rynku, opactwa tynieckie i świętokrzyskie oraz nasza piękna sandomierska katedra. Te kilka kropel chrzcielnej wody zaszczepiły w nas geniusz cywilizacji chrześcijańskiej, cywilizacji modlitwy i pracy, cywilizacji świętości życia od poczęcia do naturalnej śmierci, cywilizacji Krzyża i Zmartwychwstania, która w swym najgłębszym fundamencie, u swych podstaw jest cywilizacją życia wiecznego.
       Stat crux dum volvitur orbis - a Krzyż stoi, gdy świat się obraca.
       W "Starej Baśni" Kraszewskiego, w trzecim jej tomie, znajdziemy piękną scenę, w której to genialna ręka pisarza wymalowała obraz przybycia do domu Piasta dwóch tajemniczych mężów:

       "Wtem tłum się rozstąpił i dwaj owi goście nieznani (...), stanęli przed Piastem. Zbliżali się z uśmiechem i pokłonem: Przychodzimy, aby mężowi sprawiedliwemu, w imię Boga jedynego, przynieść błogosławieństwo".

       Nie wiemy, czy w zamyśle pisarza ci dwaj przybysze mieli przedstawiać pierwszych chrześcijańskich apostołów, którzy dotarli na polskie ziemie, czy raczej dwóch aniołów stróżów posłanych przez Boga, by asystować narodzinom polskiej świadomości narodowej. Jedno jest pewne, czy w jednym, czy w drugim przypadku, iż mężowie ci przynieśli polskiej ziemi błogosławieństwo Krzyża. Ci dwaj nieznajomi przynieśli błogosławieństwo płynącego z Krzyża dobra, świętości, piękna i ofiarnej miłości, błogosławieństwo, którym od tysiąca i pięćdziesięciu lat żyje nasz naród. Tylko w Bogu wiadomy sposób dar chrztu i Krzyża przełożył się na geniusz odkryć naukowych Kopernika, piękno słowa Słowackiego i Norwida, geniusz muzyki Chopina i Moniuszki oraz niewytłumaczalną zdolność jaką posiadł nasz naród do ciągłego podnoszenia się nawet z największych upadków i porażek, niczym feniks wyłaniający się ponownie z popiołów.
"Przychodzimy, aby mężowi sprawiedliwemu, w imię Boga jedynego, przynieść błogosławieństwo" - pisał Kraszewski.

       Tak, Moi Drodzy! Ortodoksyjne chrześcijaństwo - rzymski katolicyzm Polsce przyniósł błogosławieństwo. Krzyż, Chrzest, Ewangelia, Kościół nigdy nie były dla polskiego narodu przekleństwem! Krzyż nigdy nie był kulą u nogi, ani stryczkiem zaciągniętym na szyję! Wbrew temu, co dziś twierdzi wiele medialnych autorytetów, Kościół rzymski, głoszący Ewangelię Krzyża i Zmartwychwstania nigdy zła narodowi polskiemu nie wyrządził. W każdej dziedzinie wiernie mu służył. Jak daleko spojrzymy w przeszłość Kościół razem z narodem cieszył się w chwilach tryumfu i narodem płakał w momentach utrapień. Po 1050 latach od dnia Chrztu naszego kraju Kościół z dumą może patrzeć w przeszłość, ponieważ wpisał się w dzieje polskiej państwowości złotymi zgłoskami najprzedniejszych swych synów i córek.
       Dziś, gdy wbrew historycznej prawdzie, udało się wmówić milionom Polaków, że Kościół katolicki to szkodnik i wróg państwa, że jest on zacofaną instytucją stojącą na przeszkodzie do postępu i rozwoju, gdy raz po raz przy każdej nadarzającej się okazji przypomina się jak wielkim obciążeniem dla budżetu państwa jest Kościół, jak bardzo on naród zubaża, warto pamiętać, że Kościół rzymski przed tysiącem i pięćdziesięciu laty wyświadczył narodowi nieocenioną przysługę: Dał Polakom państwo w prezencie! Dał Polakom państwo gratis i to jest zobowiązanie, z którego państwu polskiemu ciężko kiedykolwiek będzie się wywiązać. 
       Na przestrzeni ponad dziesięciu wieków Kościół dał narodowi polskiemu: szkoły i uczelnie wyższe, szpitale i przytułki dla bezdomnych, dał piękno romańskich opactw, gotyckich katedr i barokowych świątyń, ale nawet gdyby nie dał nic z tych rzeczy, nie wybudował żadnego sierocińca, żadnej szkoły i szpitala to dał narodowi rzecz bezcenną i jedyną w swoim rodzaju: dał mądrość Ewangelii i łaskę uświęcającą! Dał Krzyż! Dał życie wieczne.
        Stat crux dum volvitur orbis - a Krzyż stoi, gdy świat się obraca.
       Chrzest przyjęty przed ponad tysiącem lat, ów sakrament narodu, ze względu na nasze życie i trwanie w tym samym sakramencie pozwala nam poczuć łączność z poprzednimi pokoleniami Polaków, z generacjami naszych ojców i pradziadów. Żyć tymi samymi wartościami, szerzyć tę samą ofiarną miłość, bronić rzeczy i spraw, które są najpiękniejsze, najlepsze i najświętsze. Obyśmy byli, drodzy Bracia i Siostry, godnymi następcami i kontynuatorami ciągów polskich dziejów, obyśmy tak jak oni Chrztu się nie wyparli, krzyża z rąk nie wypuścili, nie dali go ściągnąć ze ścian szkół, sądów i szpitali, bo krzyż to nie tylko niemy symbol naszej tożsamości, ale przede wszystkim to klucz, to brama, która prowadzi ku życiu wiecznemu. Amen.
       Regina Poloniae - ora pro nobis! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz