poniedziałek, 4 maja 2015

Kazania sandomierskie: "Póki w narodzie myśl swobody żyje" - Kazanie na Uroczystość NMP Królowej Polski

+JMJ

Póki w narodzie myśl swobody żyje,
Wola i godność, i męstwo człowiecze,
Póki sam w ręce nie odda się czyje
I praw się swoich do życia nie zrzecze,
To ani łańcuch, co mu ściska szyję,
Ani utkwione w jego piersiach miecze,
Ani go przemoc żadna nie zabije -
I w noc dziejowej hańby nie zawlecze.
Zginąć on może z własnej tylko ręki:
Gdy nim owładnie rozpacz senna, głucha,
Co mu spoczynek wskaże w grobie miękki -
I to zwątpienie, co szepcze do ucha:
Że jednym tylko lekarstwem na męki
Jest dobrowolne samobójstwo ducha.

Dziś 3 maja, Uroczystość Matki Bożej Królowej Polski. Rozpocząłem, Moi Drodzy, to kazanie od słów poety Adama Asnyka, od Sonetu XXIX, słów, które pięknie streszczają prawdę o życiu każdego narodu. Naród trwa bowiem dopóty, dopóki żyje w nim „myśl swobody”, dopóki sam nie odda się w czyjeś ręce, nie sprzeda i nie podepcze tego, co ma najwspanialszego i najświętszego, a co z jednej strony stanowi o Jego tożsamości, a z drugiej kształtuje pamięć kolejnych pokoleń, tj.: Wiara przodków, Tradycja, historia, obyczaje i kultura.
Naród trwa i trwać będzie dopóty, dopóki on „sam nie popełni samobójstwa ducha” dając sobie wmówić, że dla innych społeczności, organizmów politycznych, lepiej by było, żeby on nie istniał. Jako Polacy z każdej strony słyszymy wezwanie, że w dzisiejszym świecie nie można być zbytnio Polakiem, że lepiej jest być Europejczykiem. Jako katolicy słyszymy te same słowa, że dziś już tak żyć nie można, że trzeba zrezygnować, że trzeba odpuścić w imię pokoju, dialogu, wolności, równości i braterstwa. Którą drogą pójdzie Polska? Jak się zachowamy w tej sytuacji? Od tego wyboru nie zależy jedyni przyszłość nasza i kolejnych pokoleń Polaków, ale i przyszłość tej części świata.
 Dziś uroczystość Matki Bożej Królowej Polski! Przygotowując się do tego kazania, zadałem sobie pytanie, którym chciałbym się i z wami podzielić. Gdzie jest ta Polska, w której Najświętsza Maryja Panna ma królować?
 Pytanie jest jak najbardziej na miejscu jeśli zwrócimy uwagę na fakt, co działo się z granicami Państw Polskiego na przestrzeni ostatnich kilku wieków. Kto by pomyślał, że cztery wieki temu, za czasów I Rzeczypospolitej geograficznym centrum Polski była stolica dzisiejszej Białorusi – Mińsk. Za czasów II Rzeczpospolitej, w dwudziestoleciu międzywojennym centrum naszego państwa znajdowało się w Brześciu Litewskim, a dziś, jak to pewnie wszyscy pamiętamy z lekcji geografii środek ten znajduje się w miejscowości Piątek nieopodal Łodzi. Gdzie więc Maryja ma królować? Na jakim obszarze? Czy tylko w granicach ustalonych prawem kaduka po 1945 r.? Przecież to wezwanie Matki Bożej Królowej Polski jest powtarzane nieustannie przez Polaków, którzy nigdzie z Polski nie wyjeżdżali, ale którym to właśnie 70 lat temu Polska sama odjechała. Mam tu na myśli rodaków ze Lwowa, Wilna czy Grodna.
           Co się takiego stało, że niegdyś największe i najbardziej rozległe terytorialnie państwo Starego Kontynentu, przestrzeń wolności nieskrępowana ani rosyjskim zamordyzmem, ani pruskim ordungiem dziś jest nic nie znaczącą kolorową plamą na mapie świata? Co się stało, że polski naród, który przez całe wieki odgrywał wielką misję cywilizacyjną w tej części świata, naród, który miał innym ludom tak wiele do zaoferowania, dziś, i to całymi milionami, godzi się być siłą pociągową, siłą niewolniczą gospodarek: Niemiec, Anglii, Francji, Irlandii. Co się stało? Czy Historia źle nas potraktowała? Pan Bóg pokarał nas za grzechy? A może to my sami jesteśmy sobie winni, że po pokoleniach: królów i książąt, błogosławionych i świętych, po pokoleniach: Zawiszów, Koperników, Mickiewiczów, Matejków, Sienkiewiczów, Paderewskich i Wyszyńskich doczekaliśmy się pokolenia ludzi mówiących po polsku zadowolonych z faktu, iż mogą zmywać naczynia za 5 funtów i 60 pensów na godzinę na zapleczach pakistańskich restauracji w Londynie i Manchesterze?
Co się stało z tym dumnym narodem, który w 1413 r. w Horodle przyjmował do swoich szlacheckich znaków bojarów litewskich i ruskich, którzy pchali się drzwiami i oknami do Królestwa, które gwarantowało im dostatnie życie w wolności? Co się stało z tym dumnym narodem, który przez całe wieki słusznie uchodził za przedmurze chrześcijaństwa i ostoję katolicyzmu?
Co się z nami stało?
Po pierwsze, Moi Drodzy, jesteśmy krajem bez elit moralnych. Jesteśmy krajem bez elit politycznych, elit ma miarę 1050 lat chrześcijaństwa. My jesteśmy narodem z resztek! Statystyki są przerażające! W wyniku II wojny światowej i wywołanej nią emigracji utraciliśmy w Polsce: ponad połowę adwokatów, połowę lekarzy, co trzeciego księdza, co trzeciego nauczyciela szkół podstawowych i średnich oraz pracownika akademickiego. W takiej sytuacji, po Katyniu i Oświęcimiu łatwo było narzucić tymi, co ocaleli z wojny dyktaturę nowych elit, dla której nie liczyły się i po dzień dzisiejszy nie liczą: Bóg, Honor i Ojczyzna. Ta właśnie nowa elita nowej Polski uważa, że przywiązanie do chrześcijańskiej etyki, katolickiej Tradycji, do honorowego sposobu załatwiania spraw jest tylko zbędnym balastem, którego jak najszybciej należy się pozbyć w imię postępu i rewolucji rozumianej jako bezwzględne zerwanie z przeszłością.
W iście orwellowski sposób pisze się na nowo historię, w której, ci którzy byli pokrzywdzeni stają się katami, a kaci wyrastają na bezbronne ofiary bezosobowych systemów. Przegrywamy walkę o prawdę, przegrywamy walkę o honor i szacunek dla naszych przodków, ponieważ dało się nam wmówić, że katolickość i polskość to nienormalność. Dało się nam wmówić, że im prędzej się od nich odwrócimy, tym lepiej dla nas, dla zjednoczonej Europy i nowocześnie myślącego świata.
Znaczna część Polaków wychowanych w pedagogice wstydu bardziej lub mniej świadomie potępia samych siebie, własną historię, religię, Tradycje i obyczaje, a nawet jeśli się ktoś z nas odważy bronić tych wartości, to taka postawa najczęściej nie przynosi oczekiwanych skutków, ponieważ decyduje się to czynić narzędziami podsuniętymi przez przeciwnika. Oto główny problem naszych czasów – przestaliśmy budować odrębną cywilizację, przestaliśmy budować cywilizację alternatywną dla współczesności. Weszliśmy na ruchome piaski nie naszej filozofii, nie naszych wartości, języka, nie naszych idei.
Jest jeszcze jedna sprawa, którą chciałbym poruszyć przy okazji dzisiejszej Uroczystości. Dalsze losy naszego narodu i państwa są niewątpliwie w rękach Bożej Opatrzności. Tylko sam Bóg i nikt inny zdecyduje o naszej przyszłości. Nigdzie jednak nie jest powiedziane, że my, jako naród nie możemy przestać istnieć. Boża Opatrzność ma bowiem swoje priorytety i z całą pewnością nie należy do nich ocalenie za wszelką cenę państwa i narodu polskiego. Polska i Polacy są Panu Bogu potrzebni w toczącym się konflikcie pomiędzy siłami dobra i zła pod jednym warunkiem, a mianowicie, dopóty, dopóki stoimy po właściwej stronie barykady. I jeśli jako społeczność odejdziemy od Boga, od jego prawa, jeśli podepczemy życie, naturalny porządek rzeczy, w którym człowiek rodzi się, rozwija i umiera, to w tym ostatecznym rozrachunku może się okazać, że taka niekatolicka Polska nie będzie Panu Bogu potrzebna. To nie jest przesada. To nie jest nadmierny pesymizm. Mieliśmy na to przykład na przełomie XVIII/XIX w. kiedy znikaliśmy z mapy świata na ponad wiek, ponieważ Pan Bóg uznał, że nie potrzebna jest mu druga zrewoltowana Francja, nie potrzebny jest mu Paryż nad Wisłą i lepiej, by dla zbawienia dusz Polaków i innych narodów Polska jako odrębny twór polityczny przestała istnieć.
Z dawna Polski Tyś królowo, Maryjo! Matko Najświętsza, naród Polski wielokrotnie doświadczał w ciągu swoich dziejów Twojej opieki. Maryjo! Dziś, może bardziej niż kiedykolwiek potrzebny jest nam cud Twego orędownictwa! Okaż się nam Matką i w czasach tak trudnych i mrocznych, w  którym przyszło nam żyć, w czasach, w których człowiek odchodzi nie tylko od wiary, ale i od zdrowego rozsądku bądź dla nas i dla naszych bliskich Arką schronienia, bądź nam Patronką i Pocieszycielką! Wspieraj nas, aby katolicka Polska istniała nadal ku chwale Boga i Kościoła świętego, na pożytek Polaków i całego świata. Amen.
Regina Poloniae - ora pro nobis!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz